[end] Kochaj mnie mimo wszystko...

Strony

  • Historia
  • Oni.
  • Archiwum
  • Czytam
  • Tworzę
  • Informuję
  • SPAM
  • Pytania?

Archiwum

Prolog.
Do niedzieli jakoś szło... #1
Wracam po dwóch głębszych późno w noc.. #2
Lukier, miód, liryczne cudo...#3
Spróbuj uczynić gest, nim uwierzysz, że nic nie warto robić...#4
Nagle coś, drobiażdżek wręcz na manowce złości wywiódł mnie...#5
A co jeśli to ja dźwigam sens, którego łakniesz...#6
Jeśli zwątpisz choć raz, to choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę, powrotów nie będzie... #7
Nadwrażliwość to mój wróg, przerost duszy nad rozumem... #8
Opraw ten wyblakły akt, opraw mnie... #9
Do pary, nie w parze, bezsenni żeglarze... #10
Epilog.
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O mnie

Moje zdjęcie
S.
"Gdzieś to czytałam, albo mi się śniło- chmiel na bezsenność, a sen- na bezmiłość"
Wyświetl mój pełny profil
Obraz pochodzi ze strony weheartit.com. Motyw Prosty. Autor obrazów motywu: mammuth. Obsługiwane przez usługę Blogger.